Robaki w domu: 5 sprawdzonych sposobów na karaluchy

Jeden z najstraszniejszych robaczych koszmarów to oczywiście karaluchy. Są wręcz typowym przykładem toksycznego sąsiedztwa: roznoszą brud, zarazki, wcale nie pachną fiołkami i panoszą się absolutnie wszędzie. Jak się ich pozbyć?

Przede wszystkim: wszędzie

Najważniejsza sprawa to działanie zespołowe: razem z sąsiadami. Nie wystarczy, że wytępisz karaluchy u siebie w domu, bo są one na tyle odporne i sprytne, że przeczekają najgorsze w kanałach wentylacyjnych lub u sąsiadów, a później wrócą do Ciebie. Jeśli więc tylko się uda, musisz skoordynować działania z innymi użytkownikami budynku. Dobrze też będzie, jeśli wszyscy zastosujecie taką samą metodę, bo to sprawi, że żadne z mieszkań nie stanie się w czasie tej batalii bardziej przyjazne karaluchom od pozostałych.

Jak pozbyć się karaluchów – 5 podstawowych sposobów

Domowe sposoby na robaki będą skuteczne w początkowej fazie inwazji. Niektóre z nich są bardziej, inne mniej precyzyjne. Punktem wyjścia jest dokładne obejrzenie wszystkich zakamarków w poszukiwaniu martwych owadów, pancerzyków, wylinek czy złożonych jaj. Często właśnie tam trzeba będzie skupić swoje wysiłki.

Mając w domy karaluchy powinniśmy uszczelnić rury oraz kratki wentylacyjne
Mając w domy karaluchy powinniśmy uszczelnić rury oraz kratki wentylacyjne

Dobrze jest mieć porządek

Mówi się, że karaluchy nie lubią porządku. To nie do końca prawda. Owszem, jeśli na podłodze nie będą leżały resztki jedzenia czy jakieś odpadki, za którymi można by się było schować, to życie robaków stanie się trudniejsze, ale tym, co im przeszkadza w regularnym sprzątaniu, jest… hałas, jaki się przy okazji generuje. Przy okazji koniecznością jest uszczelnienie otworów, przez które owady mogłyby się przecisnąć: wokół rur, w ścianach działowych, wokół kratek wentylacyjnych itd.

Domowe sposoby będą skuteczne w początkowej fazie inwazji.

Pasta z cebuli i kwasu bornego - jak działa?

Kwas borny (lub borowy, sprzedawany jest pod obiema nazwami) to jeden z tańszych sposobów na walkę z karaluchami. Wyrabia się z niego pastę na bazie wody lub piwa i mąki oraz pokrojonej drobno cebuli. To będzie domowej produkcji trutka na karaluchy, której dodatkowym efektem będzie oddziaływanie na ich zmysł węchu. Pastę należy rozłożyć wszędzie tam, gdzie zidentyfikowana została obecność owadów i najlepiej będzie to zrobić na przykład w zakrętkach po butelkach albo słoikach – wystarczy niewielka ilość, żeby przynieść zauważalne efekty.

Karaluchy mają swoje słabości, a jedną z nich jest piwo
Karaluchy mają swoje słabości, a jedną z nich jest piwo

Domowe pułapki na karaluchy

Karaluchy mają swoje słabości, a jedną z nich jest piwo. Jeśli zostawisz na trasie ich wędrówek albo pojemnik z piwem, albo ściereczkę nim nasączoną, to owady chętnie się napiją i to do nieprzytomności. Pozostaje więc rano po prostu je zebrać i usunąć. Możesz też skonstruować pułapkę z miseczką z piwem w roli głównej – jeśli owady dotrą do krawędzi (nie potrafią się wspinać po gładkich ściankach, trzeba im zrobić kładkę), podejdą do piwa, wpadną do miski i się potopią. Niestety ta metoda ma pewne wady: trzeba procedurę powtarzać co wieczór, często co parę miesięcy, bo w ten sposób można pozbyć się tylko form dorosłych, a ich rozwój zajmuje około 2 miesięcy.

Mówi się, że karaluchy nie lubią porządku. To nie do końca prawda.

Posypka z cukru i sody

Cukier krzepi, ale nie wtedy, kiedy jest połączony z sodą oczyszczoną. Jeśli taką mieszankę rozsypiesz w pobliżu miejsca bytowania karaluchów, to chętnie ją one zjedzą, a następnie zdechną. Proste, ale niestety nie zawsze skuteczne. Owady mogą stopniowo się przyzwyczaić albo po prostu unikać takiej przynęty i wtedy ta metoda na nic się nie zda. Można alternatywnie próbować odwodnić je boraksem, ale to trochę metoda liczenia na szczęście, bo karaluch musi z jakiegoś powodu chcieć przybliżyć się do kawałka mydełka odplamiającego, a następnie przyjąć na siebie pewną jego ilość. W teorii metoda jest świetna, ale w praktyce działa raczej średnio.

Kocimiętka na karaluchy?
Kocimiętka na karaluchy?

Kocimiętka sposobem na karaluchy

To raczej nie jest sposób na pozbycie się karaluchów, tylko jedna z metod profilaktyki. Co do jej skuteczności można oczywiście mieć wątpliwości – i pewnie słusznie – ale jeśli jeden z sąsiadów wyłamał się z walki z karaluchami, to zabezpieczenie „wejść” do mieszkania woreczkami z kocimiętką może być prostym i tanim sposobem zabezpieczenia się. Oczywiście warto zawczasu pomyśleć o drugiej linii obrony, na przykład o pułapkach feromonowych, ale w tym przypadku każda metoda, która daje szanse powodzenia, jest cenna i warto ją rozważyć.

Jak bardzo pomocne są domowe sposoby?

Niektóre ze wspomnianych metod wykazują dużą skuteczność – jak choćby pasta z kwasem borowym – ale trzeba pamiętać, że to nigdy nie jest system zero-jedynkowy. Prawie zawsze znajdą się karaluchy, którym uda się uniknąć pułapek lub przeżyć kontakt z trutkami domowymi. Generalnie jednak, jeśli działanie będzie podjęte dość wcześnie, to można dość skutecznie walczyć z nielicznymi karaluchami. Kiedy ich liczebność wzrośnie, dobrym pomysłem będzie albo całkowite przerzucenie się na mocniejsze metody walki – pułapki feromonowe, proszki czy środki opryskowe – albo przynajmniej użycie ich razem z domowymi sposobami.

Co, kiedy domowe metody zawiodą?
Co, kiedy domowe metody zawiodą?

Co, kiedy domowe metody na karaluchy zawiodą?

Jeśli problem jest poważny albo na przykład przeoczysz jedno z wejść lub miejsc gniazdowania, to domowe sposoby mogą okazać się niewystarczające. I wtedy jedynym rozwiązaniem pozostaje dezynsekcja. Zabiegi będą musiały być kilka razy powtórzone, żeby wytępić rozwijające się pokolenia karaluchów, natomiast między opryskami można stosować domowe metody do wyłapywania pojedynczych osobników.

Prawie zawsze znajdą się karaluchy, którym uda się uniknąć pułapek lub przeżyć kontakt z trutkami domowymi.

Jakich domowych metod pozbywania się karaluchów raczej unikać?

Jest spora kategoria domowych metod walki z karaluchami, które będą przypominały leczenie dżumy cholerą. To wszystkie metody, w których proponuje się budowę pułapek, a jako przynęty użycie resztek jedzenia. Zgoda – to zapewne spowoduje, że jakieś karaluchy się złapią. Z drugiej strony – równie dobrze może to zwabić inne szkodniki. I jeśli to także będą owady, które po wejściu do pułapki nie będą w stanie z niej wyjść, to w porządku, ale spora grupa robaków nie tylko wyjdzie, ale może wręcz wyfrunąć z miski robiącej za pułapkę. Tobie więc pozostawiamy decyzję co do tego, czy to na pewno dobre rozwiązanie – jeśli celem jest usunięcie karaluchów bez względu na poboczne straty, to może to mieć sens, ale usunięcie karaluchów tylko po to, żeby zmagać się z plagą much, psotników albo mklików wydaje się pomysłem zgoła nietrafionym.