Nieprzyjemny zapach w szafach pojawia się nieregularnie, często nawet wtedy, kiedy przykłada się olbrzymią uwagę do regularnego sprzątania. Usunięcie go bywa czasem banalnie proste. Oto 5 sposobów na pozbycie się nieprzyjemnego zapachu z wnętrza mebla.
Co powoduje nieprzyjemny zapach mebli?
Żeby w szafie przestało brzydko pachnieć, to na początku trzeba usunąć źródło zapachu. W przypadku starych mebli może to być pleśń lub jakieś inne organiczne osady. Jeśli są widoczne, to można je usunąć, przy czym zdecydowanie lepiej jest od razu odrzucić domowe sposoby i kupić odpowiedni do tego środek. Domowe metody mogą oczywiście być skuteczne, ale jest też spore ryzyko, że mieszaniny octu z sodą zaszkodzi samym płytom meblowym.
Jeśli nie uda Ci się zlokalizować konkretnego miejsca, z którego zapach się wydobywa, to można profilaktycznie całą szafę zabezpieczyć preparatem przeciw pleśni. Warto też jednak rozważyć bardziej prozaiczną opcję – czasem źródłem nieprzyjemnego zapachu w szafie może być włożona do niej wilgotna kurtka. Wtedy najczęściej wystarczy ubrania uprać, a szafę przemyć delikatnym detergentem, żeby pozbyć się przykrego zapachu.
Filtr w szafie – czy to dobre rozwiązanie?
Meble, szczególnie te, które są używane w miarę rzadko, są też słabo wentylowane. Jeśli zdarza Ci się zapomnieć o ich przewietrzeniu przynajmniej kilka razy w tygodniu, możesz do środka włożyć filtr węglowy – dokładnie taki sam, jaki wkłada się czasem do lodówki. Zgoda – jego skuteczność przy ograniczonej wentylacji będzie umiarkowana, ale w wielu przypadkach to wystarczy, żeby zapach był mniej intensywny.
Jeśli w meblach będzie zbierała się wilgoć, to będzie się też rozwijała pleśń
Skoro już o tym mowa, to warto też rozważyć dorobienie w meblu otworów wentylacyjnych – wystarcza do tego dowolna otwornica i specjalne elementy zabezpieczające otwór. Po wykonaniu otworów w dolnej i górnej części mebla powinno dać się zmniejszyć intensywność zapachów, a nawet pozbyć się ich całkowicie.
Jak unikać błędów w aranżowaniu mieszkania? Sprawdź TUTAJ
Wietrzenie mebli – zalety
Poważnym problemem w wielu domach jest niewietrzenie ich w okresie od jesieni do zimy. Codziennie musisz wietrzyć mieszkanie – uchyl okna, najlepiej, żeby powstał choćby delikatny przeciąg. Otwórz wtedy również wszystkie meble i daj im kwadrans lub więcej na wymianę powietrza. Pamiętaj o tym, żeby przed wietrzeniem zamknąć zawory od ogrzewania, żeby nie tracić ciepła.
Latem, nawet jeśli zostawiasz okna cały czas otwarte, to pamiętaj, żeby jeszcze regularnie, najlepiej codziennie, otwierać również wszystkie meble, żeby i tam wentylacja była skuteczniejsza. Rób to, nawet jeśli w meblach są otwory wentylacyjne.
Długie wietrzenie mebli
Jeżeli dbasz o meble, ale nieprzyjemny zapach nie chce ustąpić, to warto spróbować procedury długiego wietrzenia. Trzeba szeroko otworzyć drzwi (lub je zdjąć) i zostawić mebel otwarty na parę tygodni do miesiąca. Jeśli możesz odsunąć na ten czas meble od ścian, to tym lepiej. W tym przypadku nawet nie chodzi o sam dostęp świeżego powietrza – takie wietrzenie pozwala dosuszyć ewentualne zawilgocenia na drewnie lub płytach, od czego ginie też pleśń. Wtedy znika większość nieprzyjemnych zapachów. Pamiętaj jednak o tym, żeby w pomieszczeniu, w którym wietrzysz w ten sposób meble, też zostawić uchylone okno, żeby powietrze mogło swobodnie cyrkulować.
Możesz spotkać się na przykład z poleceniem środka do odgrzybiania łazienki.
Maskowanie nieprzyjemnych zapachów
Jeśli metody usuwania zapachów w jakichś powodów nie działają, trzeba sięgnąć po półśrodki, czyli zamaskować nieprzyjemną woń. W praktyce sprowadza się to do wyboru jeszcze silniejszego, ale przyjemniejszego zapachu. Najczęściej będzie to świeżo zmielona kawa, ale też na przykład goździki lub lawenda. Możesz kupić gotowe saszetki zapachowe, albo użyć produktów, które masz w domu. Ta metoda jednak ma pewną wadę – jeśli w szafie będzie wilgotno, to kawa czy goździki same zaczną nieprzyjemnie pachnieć i mogą spleśnieć.
Wbrew temu, co możesz tu i ówdzie przeczytać, nie powinna to być nigdy metoda pierwszego wyboru. Maskowanie nieprzyjemnych zapachów to ostateczność. Pamiętaj o tym choćby dlatego, że przecież zapach mebla przejdzie na wszystko, co się w nim znajduje. Maskowanie nieprzyjemnej woni nie może zastąpić mycia i wietrzenia mebli.
Wymiana mebli w domu
Oczywistym sposobem pozbycia się brzydkiego zapachu z mebli jest wyrzucenia ich samych, ale często nie trzeba aż tak drastycznego ruchu. W przypadku mebli drewnianych procedura jest łatwa, ale czasochłonna – meble można poddać gruntownej renowacji, zeszlifować wierzchnią warstwę drewna, zabezpieczyć je przed wilgocią i cieszyć się odświeżoną szafą. Jeśli natomiast chodzi o meble z płyt meblowych, to renowacja może wprawdzie objąć ich przemalowanie, ale czasem wygodniej jest wymienić po prostu te elementy, które mają już za sobą okres swojej świetności.
Poważnym problemem w wielu domach jest niewietrzenie ich w okresie od jesieni do zimy.
Pamiętaj też, że nawet jeśli wyrzucisz meble i wstawisz nowe, to bez mycia i wietrzenia niewiele to zmieni, bo nawet już po kilku miesiącach nieprzyjemny zapach może wrócić. Jeśli w meblach będzie zbierała się wilgoć, to będzie się też rozwijała pleśń, a to ona jest najczęściej źródłem nieprzyjemnej woni w meblach.
Czego nie robić, jeśli chcesz usunąć nieprzyjemny zapach z mebla?
Co możesz zrobić – już wiesz. A teraz kilka zdań o tym, czego robić nie należy. Nie należy na przykład używać ani domowych receptur na płyny odświeżające, ani profesjonalnej chemii przeznaczonej do innych zastosowań. Możesz spotkać się na przykład z poleceniem środka do odgrzybiania łazienki. Nie rób tego – musisz dobrać preparat dostosowany do materiału, z którego wykonane są meble. To istotne, ponieważ drewno i płyty oraz folie meblowe, choć są wytrzymałe, to mają pewne słabe strony i można je uszkodzić zbyt kwasowym, zbyt alkalicznym albo po prostu zbyt agresywnym środkiem zabezpieczającym.
Poza tym nie należy mebli szorować. O ile użycie ostrzejszego zmywaka będzie jeszcze w porządku, to już stosowanie płynów, mleczek czy proszków do czyszczenia jest niedopuszczalne. Nawet zakładając, że nie zmatowią one mebla, to i tak doprowadzą do powstania mikrorysek, w których wilgoć będzie stagnowała, a pleśń rozwinie się szybciej. W miarę możliwości do pielęgnacji mebli używaj tylko miękkich ściereczek.